niedziela, 22 września 2013

HOLIDAYS part I



Lipiec okazał się bardzo udanym.
Miałam okazję (po raz pierwszy w życiu) mieszkać na wyspie.
Nic szczególnego, ale życie na Hvarze zdecydowanie różni się od życia w Splicie na przykład.
Jest przede wszystkim droższe.
Ludzie mają inną mentalność. Myślę, że są bardziej staroświeccy. Duży wpływ na to ma fakt, że młodzi wyprowadzają się do większych miast, gdzie są biura, duże sklepy, tam gdzie jest praca- przede wszystkim, natomiast w Starym Gradzie i w Hvarze zostają staruszkowie, nastawieni na korzyści z turystki.
Bardzo spodobało mi się "widowisko" po wyjeździe z promu. Na brzegu stał tłum ludzi(starych, ale to chyba mało znaczące) trzymających tabliczki z napisem "free rooms" i "zimmer". Nie było szans ominięcia rzeszy, bez tłumaczenia, że mamy już zarezerwowany nocleg. Oczywiście bardzo mało ludzi mówiło po angielsku(oczywiste, bo to starsi ludzie-czasy wojenne to ich młodość, wiecie o co chodzi). Po długiej podróży jest to naprawdę wkurzające i jeszcze bardziej wyczerpujące. Ale śmieszne. W moim przypadku jest tak, że jak jestem wykończona śmieję się bez powodu.
 Głównie dogadywaliśmy się po niemiecku.
Muszę przyznać, że ludzie pomimo, że starzy to bardzo otwarci, mili i pomocni. Każdy wiedział, który sąsiad aktualnie posiada zapas Rakijii ^^.
 Podobało mi się również, jak miejscowi ludzie dogadują się między sobą. Ich kontakty są bardzo "ludzkie".
Nie przejdą obojętnie obok znajomej osoby (choćby z widzenia). Tego zdecydowanie brakuje nam w Polsce. Chociaż mam świadomość, że nie wynika to z miejsca pochodzenia. Nasze pokolenie jest beznadziejne, po prostu. Tak myślę.
  Handel jest bardzo spoko. Jeśli chcesz coś kupić, nie musisz się targować jak to bywa w krajach np. arabskich.
Ogółem sklepy są dobrze wyposażone. Natrafiłam tylko na jeden, w którym panie nie miały sera, ale "50 twarzy Greya" zdołały sprowadzić.
O! Jestem zakochana w tamtejszych restauracyjkach. Zwykle są małe i znajdują się na plaży lub w jej pobliżu
I uwielbiam moment, kiedy kelner przynosi Colę z napisem "frajer". ( Po chorwacku frajer=facet, tak bardzo trafne). Tylko Polacy reagują w ten sam sposób.

Wyspa jest bardzo piękna. Czysta, błękitna woda, 35/40'C, duże plaże.
Jest tam cicho i spokojnie, naprawdę bardzo wypoczęłam.